Kredyt – samemu czy z partnerem?
Kredyt hipoteczny to wielkie przedsięwzięcie. Sama kwota takiego kredytu to jedno, a procedury i ubieganie się o te pieniądze to już zupełnie inne kwestia. To wszystko w połączeniu sprawia, że zaczynamy się zastanawiać czy lepiej zaciągnąć kredyt samemu czy też z partnerem. Są sytuacje, w których polepszy to naszą ogólną sytuację, ale może być też zupełnie na odwrót. Jeśli sami mamy wiele zobowiązań czy tez ogólnych wydatków co miesiąc to z pewnością warto pomyśleć o dołączeniu do wniosku partnera. Jeśli ma on stały dochód i nie ma zobowiązań to będzie to dla nas idealna opcja. Nasze szanse na uzyskanie kredytu znacząco wzrosną. Banki również nie mają nic przeciwko takim rozwiązaniom, wręcz przeciwnie. Dla nich jest to w pewnym sensie kolejne zabezpieczenie. Bo jeśli nam się coś stanie, coś co uniemożliwi nam chociażby pracę to zawsze jest ta druga osoba.
Co jeśli druga osoba ma zobowiązania?
Tu każda sytuacja rozpatrywana jest indywidualnie. Wiadomym jest, że każdy z nas na pewne wydatki. Nie zawsze musimy mieć inne kredyty czy karty do spłaty. Mogą być do zwykłe rachunki. Bank również patrzy na to ile osób mamy na utrzymaniu. Jeśli mamy dzieci to również zostanie uwzględnione przez bank. Bywają oczywiście i takie sytuacje, w których najlepszym rozwiązaniem jest ubieganie się o kredyt samemu. Gdy nasz partner jest zadłużony lub w przeszłości nie spłacał w terminie swoich zobowiązań to może to jedynie pogorszyć naszą sytuację. Z tego wszystkiego wynika, że nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi dla każdego z nas. Każdy przypadek musi zostać rozłożony na czynniki pierwsze indywidualnie. Jednym może to ułatwić sytuację, a drugim niestety nie. Rozmyślając jednak na ten temat pamiętajmy, by mieć na uwadze nie tylko to co dzieje się aktualnie. Naszego partnera obowiązują te same standardy sprawdzania co i nas. Nadal wszystko opiera się na zdolności kredytowej. Z drugiej strony banki wiedzą, że świat się zmienia i wiele osób żyje w pojedynkę. Dlatego też nieprawdą jest stwierdzenie, że instytucje bankowe robią większe problemy singlom.